Od lutego 2014 przed Sądem Okręgowym w Katowicach w samochodzie kempingowym mieszka ojciec, który walczy o swoje dzieci. O jego historii można przeczytać na http://www.habraszewski.com.
Forma protestu zastosowana przez tego człowieka jest tak dramatyczna, że można tylko przypuszczać, że jego sytuacja jest wyjątkowo trudna. Wielomiesięczna rozłąka z dziećmi to bolesny cios dla każdego rodzica.
W wielu sprawach rozwodowych, które prowadziłam, obserwowałam, że emocje związane z rozwodem przesłaniały niektórym małżonkom dobro ich własnych dzieci i by „dokopać” mężowi czy żonie uniemożliwiali im spotkania z dziećmi czy nastawiali je przeciwko drugiemu rodzicowi. Zawsze zastanawiam się czy osoby, które postępują w ten sposób zastanawiają się, jaką krzywdę robią swym dzieciom. Czy zapominają o tym, że dziecko kiedyś dorośnie i będzie w stanie obiektywnie ocenić postawę matki czy ojca…
Mocno trzymam kciuki za ojca protestującego przed katowickim Sądem, ale przede wszystkim za dzieci, bo to one najbardziej ciepią w tej sytuacji!
{ 3 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Czy ta sprawa się już wyjaśniła?
Protest nadal trwa, obecnie już chyba od ok 3 miesięcy. Samochód walczącego ojca widziałam nawet dziś.
Ojcowie powinni glosno mowic o niespeawiwdliwosxi jaka ich spotyka. Bo przeciez teZ kochaja swoje dziexi i chca sie nimi opiekowac a czesto nie moga