Gdy rozwodzące się osoby są rodzicami małoletnich to wyrok rozwodowy reguluje także wiele kwestii związanych z dziećmi: powierzenie pieczy, kontakty z dziećmi, alimenty itd. Dziś napiszę kilka słów o alimentach, gdyż często ich wysokość jest polem ostrego konfliktu.
Wysokość świadczeń alimentacyjnych zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. (art. 135 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego), Oznacza to w uproszczeniu, że Sąd bierze pod uwagę koszty utrzymania dziecka oraz wysokość zarobków zobowiązanego rodzica. Pamiętać należy o tym, że zasadą jest, by dziecko żyło na takim samym poziomie jak zobowiązany rodzic.
Strona dochodząca alimentów powinna przedstawić Sądowi koszty utrzymania dziecka, np. wyżywienie, opłaty za przedszkole, leki, środki higieniczne, rozrywka, ubrania itd. Natomiast strona zobowiązana musi wykazać swoje możliwości finansowe (najczęściej wystarczy zaświadczenie o zarobkach), a także powinna przedstawić Sądowi swoje wydatki.
Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, w jakiej wysokości alimenty przyznawane są na dziecko w danym wieku. Sąd bada każdą sprawę indywidualnie i od analizy wymienionych powyżej elementów zależy rozstrzygnięcie zawarte w wyroku.
Przypominam, że alimenty można w przyszłości podwyższać lub obniżać, jeżeli zmieniają się potrzeby dziecka lub możliwości finansowe zobowiązanego rodzica. Jednak bazą do takich spraw zawsze będą akta ostatniej sprawy, w której wydano rozstrzygnięcie o alimentach (w naszym przypadku akta sprawy rozwodowej) i dlatego warto przedstawiać Sądowi wszelkie dowody i dokumenty, będące w posiadaniu stron. W bieżącej sprawie mogą one nie mieć kluczowego znaczenia, jednak w przyszłości ich waga może przechylić szalę zwycięstwa we właściwą stronę.
{ 7 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Dodam jeszcze, że chodzi o bieżące wydatki, a nie to co kiedyś się kupiło, czy też planuje się kupić w dalekiej przyszłości. Warto przed napisaniem pozwu pójść do prawnika na konsultację. Ostatnio trafiła do mnie Pani, która sama pisała pozew uwzględniając kwoty, które chciałaby wydawać na dziecko. Koszt utrzymania wyszedł niebotycznie wysoki, a – w konsekwencji – sąd nie uwzglednił roszczenia w przewazającej części.
Ja także coś jeszcze dodam – do pozwu warto dołączyć dowody dotyczące kosztów utrzymania dziecka – np. umowę za przedszkole, rachunki za leki, wyjazdy wakacyjne itd. Nie można jednak popadać w paranoję – nie trzeba przedstawiać sądowi faktury na dowód tego, że podczas spaceru kupiło się dziecku lizaka.
Można też inaczej. W mojej sprawie Sąd przyznał alimenty większe niż udowodnione wydatkami potrzeby dzieci, wieksze niż żądana przez matkę kwota, uzasadniając że matka podała kwotę minimalną a możliwości majątkowe ojca są większe. Powołał się na zasadę równej stopy życiowej a nie na doktrynę uzasadnionych potrzeb. A że był to Sąd Apelacyjny to… wiadomo.
Witam,
a co jeśli ojciec dziecka specjalnie porzucił pracę gdy dowiedział się o sprawie sądowej o alimenty?
Niestety w nerwach wygadałam się, że złożyłam pozew o alimenty i ojciec dziecka z dnia na dzień porzucił pracę. Płaci mi co miesiąc kwotę 300-400 zł, jednak jest to kropla w morzu potrzeb. Na wszystko mam rachunki, złożyłam pozew dokumentując wydatki na dziecko na poziomie 1200 zł/m-c.
Pozew na kwotę 1000 zł/mc.
Ojciec dziecka jest informatykiem/programistą z wykształceniem podyplomowym i raczej znalezienie pracy w tym zawodzie to żaden problem…
Czy mam szanse na alimenty we wnioskowanej kwocie w takiej sytuacji?
Witam,
mam pytanie w maju złożyłam pozew o alimenty, nie mamy rozwodu. Syn 06 sierpnia kończy 18 lat, czy mąż może „przeciągnąć” sprawę do uzyskania pełnoletności syna i wtedy pozew traci ważność?
Zakładam, że chodzi o pozew o alimenty na rzecz syna. Jeśli tak to w chwili, gdy syn skończy 18 lat to on będzie występował w sprawie osobiście, a nie będzie reprezentowany przez Panią. Tak więc ukończenie 18 lat nie powinno mieć znaczenia, ale to już wolą syna będzie dalsze prowadzenie sprawy i dochodzenie alimentów od ojca. Często zdarza się jednak, że pozwani próbują wywrzeć na swoich dzieciach presję, aby wycofały sprawę z Sądu…
Dziękuję za odpowiedź. Rozumiem że mąż może „przeciągnąć” sprawę do sierpnia i nie będzie miało znaczenia złożenie pozwu o alimenty w maju?