Wydaje się, że wszyscy wiedzą kim są osoby zasiadające za stołem sędziowskim. Tak jednak nie jest, więc spieszę z wyjaśnieniami.
W sprawach rozwodowych przed Sądem Okręgowym Państwa sprawa rozpatrywana jest przez sędziego i dwóch ławników siedzących u jego boku. Ławnik to równoprawny członek składu orzekającego, stanowi on tzw. czynnik społeczny, czyli pomoc dla sędziego, jest kimś z kim sędzia może przedyskutować stan faktyczny sprawy. Ławnicy pojawiają się w niektórych sprawach z zakresu prawa pracy, w sprawach rodzinnych czy w sprawach karnych.
Ławnikiem może zostać osoba posiadająca obywatelstwo polskie i korzystająca z pełni praw cywilnych i obywatelskich, mająca co najmniej 30, a nie więcej niż 70 lat, posiadająca co najmniej średnie wykształcenie, odznaczająca się nieskazitelnym charakterem. Ławnik nie może być związany z wymiarem sprawiedliwości, bo nie może nim zostać pracownik Sądu czy prokuratury, adwokat, radca prawny, policjant, a nawet radny, żołnierz czy duchowny.
Gdy sprawa rozwodowa trafia do Sądu II instancji to także rozpatrywana jest ona przez trzy osoby, ale tym razem jest to trzech sędziów. W sądach II instancji nie zasiadają ławnicy.
I choć dwóch ławników może przegłosować sędziego to w praktyce ich rola często bywa iluzoryczna. Nie zliczę teraz w ilu rozprawach uczestniczyłam w ciągu kilkunastu lat kariery zawodowej, ale zaledwie trzy razy napotkałam ławników, który aktywnie uczestniczyli w rozprawie, tj. zadawali pytania świadkom czy stronom. Być może podczas narady nad wyrokiem udzielają się oni aktywnie, ale na ten temat mogą się wypowiadać tylko sędziowie, gdyż narady odbywają się przy drzwiach zamkniętych. Zdarzało mi się natomiast widzieć, że podczas rozprawy ławnik ucinał sobie drzemkę…
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }