W najbliższych tygodniach większość z nas nie będzie odstępować na krok telewizora, a piłkarskie emocje będą sięgać zenitu. Euro 2012 może spowodować konflikty w niektórych małżeństwach, jeżeli mąż całkowicie poświęci się kibicowaniu, a Robert Lewandowski czy Iker Casillas będą w tym czasie ważniejsi niż żona.
Nie sądzę, aby trzytygodniowe mistrzostwa mogły spowodować trwały i zupełny rozkład pożycia, a tym bardziej, by mogły być przyczyną winy w rozkładzie pożycia. Jednak małżonek długotrwale nie wypełniający swych obowiązków, które nakłada na niego kodeks rodzinny i opiekuńczy, zaniedbujący żonę z powodu nadmiernego poświęcenia się kibicowaniu ulubionej drużynie, oglądający dzień w dzień mecze, poświęcający więcej uwagi ocenie defensywnego stylu gry Greków czy też analizie wpływu rozgrywek Ligii Mistrzów na kondycję zawodników reprezentacji Hiszpanii niż żonie, może zostać uznany przez Sąd za winnego doprowadzenia do rozkładu pożycia. Podczas takiego procesu sądowego żona musiałaby zgłosić konkretne dowody, na okoliczność winy męża w doprowadzeniu przez niego do trwałego i zupełnego rozkładu pożycia (świadkowie, nagrania, zdjęcia itp.). Zakładając, że zachowanie męża nie było efektem wcześniejszego nagannego postępowania żony, to rzeczywiście „piłka nożna” mogłaby być przyczyną rozwodu.
{ 1 komentarz… przeczytaj go poniżej albo dodaj swój }
bardzo cenna uwaga i nie dotyczy tylko siedzenia przed telewizorem i ogladania meczów piłkarskich. o żonę trzeba dbać, pamiętajcie o tym, bo może być za późno ….